Sprzątanie naszego małego Świata

Koniec kwietnia, sprzyjająca aura, trawy jeszcze niskie, zioła wszelakie szczątkowe czyli optymalny czas na zbieranie śmieci z poboczy dróg, z lasów, pól i łąk okolicznych.

Trasa wędrówki tradycyjna, ekipa 16 osobowa – od mostu na Rzece Czarna, wzdłuż drogi powiatowej do pierwszego skrętu w prawo, drogi leśne prowadzące do żwirowni i wokół żwirowni. Druga ekipa dwuosobowa – od granicy wsi do wiaduktu nad obwodnicą Wasilkowa.

Do worów wędrują tradycyjnie butelki szklane i plastikowe, puszki, papiery, opakowania tekturowe, torby foliowe, buty, części garderoby, materiały budowlane, części samochodowe i fragmenty sprzętu gospodarstwa domowego.

Łączny uzysk śmieci, jak w roku ubiegłym, pokaźny – 18 worków 120 litrowych, co daje sumaryczną objętość 2160 litrów; wydaje się, iż na zmianę mentalności śmieciowyzucaczy przyjdzie nam czekać całe wieki. I znów, jak poprzednio, smutna refleksja o bezmyślności i beztrosce śmiecących, ale też co cierpliwości środowiska, pytanie tylko jak długiej jeszcze.

Po pracowitym dniu, tradycyjne ognisko nad Rzeką Czarna, menu jak zwykle wykwintne, acz stworzone spontanicznie. Wesoły ogień, rozświetlający szybko zapadający wieczór i chłodną noc. Jak zwykle rozmowy i śpiew chóralny przy pieczeniu kiełbasek, mięs, grzanek czosnkowych, kosztowaniu sałatek i ryb, delektowaniu się ciastami, popijaniu piwa, cydru i soków. Wieńcząca dzień nocna wędrówka przez wieś, do przytulnych domów w przyjemnym poczuciu zrobienia czegoś fajnego.

P4010238.JPG